sobota, 13 czerwca 2015

Liebster Blog Award

Kochani!
Zostałyśmy nominowane do LBA przez Cath z bloga Recenzje a książki  oraz Okej z bloga Mowa jest srebrem, a milczenie złotem.

Bardzo nam miło, że nas wytypowałaście :) Przepraszamy też bardzo za to, że musiałyście długo czekać na nasze odpowiedzi, ale ostatnimi czasami nie miałyśmy kiedy na nie odpowiedzieć ;)







Pytania, jakie zadała nam Cath:


1. Jakie masz zwierzęta?

Ann:  Chwilowo tylko siostrę.

Piper: Kiełbatrona. Znaczy pieska xD Mała, czarno-biała suczka shih-tsu. Ma duże, brązowe oczy *wrodziła się ich kolorem do właścicielki :')*, mnóstwo włosów, płaski pyszczek i uroczy wyraz mordki, o ile psy takowy posiadają. Kocha biegać, ale krótko, bo przez płaski pyszczek ciężko jej się oddycha i się męczy. A jak kontempluje to wystawia wszystkim swoje ząbki, ciesząc się-szczeka, a jak się obraża to zawsze mam okazję podziwiać jej dwukolorowy tyłek. Ale i tak ją kocham.

Carmel: No cóż, ogólnie w swoim życiu miałam dużo zwierząt - od rybek przez królika po koty. Jednak teraz, obecnie, mam pieska rasy york. I powiem skromnie, że ślicznego; ma już siedem lat, ale dalej nie jest pokryta srebrną sierścią, posiada za to barwę czarną bądź miedzianą, zależy. I tak, lubię tego pieska xD Szczególnie wtedy, jak zaczyna rzucać się do wilczurów albo innych psów, które z chęcią zjadłyby ją na przystawkę.



2. Ulubiona piosenka?

Ann: Na dziś dzień, jest to Laught I nearly die Stonsów. Oraz Rock n roll dream AC/DC.

Piper: Nie mam ulubionej. Mam dużo ulubionych xD Carmel da linka do nieco obszerniejszej wypowiedzi, ale u mnie doszło parę kawałków, które mi się cholernie podobają. Między innymi ubóstwiam francuskiego piosenkarza Stromae *nawiasem mówiąc bardzo polecam odsłuchać jego utwory, przykładowo Papaoutoi, Tous Les Memes, Formidable bądź Alors On Dance, nawet jeżeli ktoś nie zna tego języka, bo teledyski dużo mówią i są w cholerę prawdziwe. Poruszają tematy, które nie każdy chce poruszać- trudne, kontrowersyjne. I, Boże, przedstawia je tak realnie, że mnie, wielką fankę francuskiego, po prostu boli, jak słucham. Popatrzcie na wszystkie teksty jego piosenek, bo naprawdę są piękne i pouczające*. Bardzo lubię Black and Yellow Wiza Khalify (pozdrawiam mojego kolegę z klasy, dzięki któremu odświeżyła mi się o tym utworze pamięć!). Sia Elastic Heart też jest bardzo fajną piosenką, tak samo jak Now Paramore.

Carmel: Jak zawsze powtarzałam, nie przepadam za takimi pytaniami o muzykę, bo nie da się wybrać jednej piosenki, a jeśli ktoś już na upartego chce się dowiedzieć, czego słucham to zapraszam: TUTAJ. Zamiast tego podam piosenkę, którą znam od małego i na pewno każdy ją kojarzy, ale... Głupia ja dopiero wczoraj odkryła jaki ma tytuł :') A mowa to o piosence Alice Key - No one.



3. Ulubiony zespół?

Ann: The Rolling Stones, AC/DC, The Doors, The Beatles, Dżem, Guns'n'Roses, Scorpions, Led Zeppelin.

Piper: W sumie to jedna osoba, ale Stromae. Do tego faktycznie zespoły, czyli Imagine Dragons, Little Mix, Avicii, Paramore, Lorde, Linkin Park, ale tych piosenki po prostu lubię.

Carmel: Lubię większość piosenek Avicii, Imagine Dragons oraz OneRepublic, więc można ich uznać, choć ulubionego nie mam.






4. Ulubiony film na podstawie książki?

Ann: Harry Potter, jeżeli chodzi o zawarcie na ekranie magii książki. Władca Pierścieni i Forrest Gupm jeżeli mogę przyznać, że książki nienawidzę, a film kocham. Poza tym Pamiętnik.

Piper: Nie mam. Ogólnie unikam ekranizacji książek- zawsze wychodzę z bardzo optymistycznego założenia, że je zryli xD Ale jak już to... Forrest Gump, Harry Potter, no i, oczywiście, porządny niemiecki film z ruskim lektorem i polskimi napisami *werble* Błękit Szafiru!

Carmel: Książki nie czytałam, ale Annuś mi zrelacjonowała, toteż zgadzam się z nią; Forrest Gump; do tego Harry Potter, choć w filmach (szczególnie w VI cz.) zabrakło wielu ważnych wątków, ale kapuję; ograniczony czas. Oraz Więzień Labiryntu.








5. Najgorszy film jaki oglądałeś?

Ann: Trudno wybrać... Kiedyś na wyjeździe, polonistka katowała nas Tristanem i Izoldą... Nie wiem, czy był taki beznadziejny, bo spałam, tak jak wszyscy; nawet druga opiekunka chrapała w kącie.

Piper: Ponowny brak. Ogólnie ja niezbyt dużo filmów oglądam, więc nie mam aż takiego szerokiego porównania. Nie podobał mi się Zmierzch, ta ostatnia część. Nie wiem, jak się nazywa. Ale niezbyt mi przypadł do gustu.

Carmel: Do książek jestem bardzo cięta, ale filmy? Nie. Mogę obejrzeć zarówno film akcji, jak i mało ambitną komedię romantyczną. Natomiast nie jestem miłośniczką Strasznego Filmu (Chodzi o część z horrorem Mama i z Czarnym Łabędziem), choć najgorszy nie jest.






6. Ulubiona postać z książki?

Ann: Syriusz Black. . . . No ale... To jak wybierać ukochaną książkę! Równie dobrze mogłabym zacząć wypisywać co drugą postać z HP i parę osób z innych książek!

Piper: Will Herondale. James Potter, ogólnie dużo postaci męskich. Z damskich lubiłam Margo z Papierowych Miast i Mare z Czerwonej Królowej. Ta ostatnia może nie była jakaś wybitna, ale niezależna, sprytna i różniąca się od tych wszystkich innych laluń z dużej ilości książek.

Carmel: Uwielbiam Huncwotów, nawet Petera. Jestem kompletnie zauroczona w Jemie z Diabelskich Maszyn. Przesyłam moc całusów Gideonowi z Trylogii Czasu. Wysyłam kwiaty do Michela z Wampirów z Morganville. Itp., itd., więc podam ukochaną postać żeńską - Gwendolyn z Trylogii Czasu. Zabawna, wesoła, bystra, no po prostu normalna, fajna nastolatka!<popieram całkowicie!~ Ann Gwen była dobra!~ Pipes>





7. Do jakiej klasy chodzisz?

Ann: Po*****nej. (Minus moja J. i A. Wy laski jesteście po***ane w dobry sposób.)

Piper: Zintegrowaną. Kocham ich.

Carmel: Całkiem niezłej, patrząc ogółem. Nikt zazwyczaj nie próbuje siebie nawzajem wkopać; przynoszą mi torbę do klasy, kiedy przychodzę spóźniona na lekcje; jest z kim pogadać. Spoko.



8. Ulubiony zły charakter?

Ann: Każdy! Na pewno Loki, Joker, Voldek, Bletrix i rola Oldmana w Leonie zawodowcu (choć sam film mnie nie przekonał). Jeżeli się liczy, to Malfoy też nie do końca zawsze był białym bohaterem, z resztą jak Snape. No, uwielbiam jeszcze pannę młodą w Testosteronie- lala wiedziała, jak spowodować dobre zamieszanie...! Do tego można dodać Diabolinę, Kapitana Hook'a, Skazę, te dwa krokodyle z Bernarda i Bianki,  i wielu innych z Disney'a, Gargamela, Bukę (Pipes, skarbie, to z myślą o tobie!) i tego skurczybyka Jerry'ego z Tom'a i Jerry'ego.

Piper: Joker. Diabolina. GARGAMEL. Buki nienawidzę. I nienawidzę Słoneczka z Teletubisiów (nie, nie wmówicie mi, że to nie jest czarny charakter!). Bellatrix była bardzo fajną postacią, tak samo jak Sebastian z DA. A, i do pewnego stopnia lubiłam *SPOJLER* Mavena z Czerwonej Królowej. A na początku był taki fajny...

Carmel: Loki to mój mistrz, tak samo Joker. Uwielbiam też Jacka Sparrowa (On niby był tym ''złym'', nie?), Bellatrix w filmach również była  c u d o w n i e  zagrana. Gdyby nie film, pewnie szybko byśmy o niej zapomnieli, bo w książkach też jest boska, ale na ekranie... No i lubię Narcyzę Malfoy, tak jakoś, i Sebstiana z Darów Anioła. Na pewno by się jeszcze kilka osób nazbierało, ale ogółem, to tyle.






9. Ulubiona mitologia?

Ann: Grecka. Kto by się spodziewał? No i ta dziwna, skąd jest Thor i Loki. Ave tęczowe mosty.

Piper: No, grecka. Egipska i rzymska też były spoko.

Carmel: Też grecka, ale egipska i nordycka najgorsza nie są. Za to nie przepadam za słowiańską. 





10. Ulubiony kolor?

Ann: Czarny. Szary, niebieski, raczej zimne i wyblakłe.

Piper: Błękit, czarny, czerwony, złoty, srebrny. Lubię też niektóre odcienie zieleni i taką purpurę. Kremowy też jest ładnym kolorem wraz z malinowym. Za to nienawidzę szarego xD

Carmel: Zielony, czarny, różowy, srebrny, pewnie odcień fioletu - niby liliowy, ale nie do końca. Tego typu. I biały oraz szary są spoko.





11. Najładniejsze imię kobiece i męskie?

Ann: Wiktoria, Maria, Natalia, Nela, Lilka, Oskar, Michał, Nataniel... nie znam wielu na prawdę ładnych, te ujdą. Polskie, bo zagranicznych jest o wieeeleee więcej.

Piper: Evangelina, Lilianne, Nicolas, Willam, David, Dean. Z polskich lubię Gabrielę, Różę i Aurelię, z męskich Michała, Mikołaja, Adama, Jana i Gwałcibora. Profilaktycznie dodaję, ale to przecież wiadomo, że to ostatnie imię ubóstwiam i postawiłam mu ołtarzyk w pokoju.

Carmel: Karolina, oczywiście. Jeszcze jednak według mnie ładne jest Nelly, Angelika, Genowefa, Marysia, Anastazja i Aurelia. Z imion męskich to Micheal, James, Thomas, także Tomek.








Pytania, jakie zadała nam Okej:



1. Lubisz czytać cudze blogi? Co cię w nich irytuje?

Ann: Prawdę mówiąc: nie. Nie czytam żadnych blogów, choć carmell  Najcudowniejsza Carmelka próbowała mi podtykać na prawdę dobre. Nie jestem w tym wytrwała. Dwa lata temu czytałam, na rodzinnej stronce Rickriordan.pl było dużo prac, które mnie pochłaniały, ale teraz brak mi czasu i materiału, który by mnie wciągnął. Co mnie irytuje? Absurd sytuacji, pędząca akacja, oklepane pomysły, sprawozdaniowa forma.

Piper: Ee... tylko wybrane. Muszą być naprawdę dobre. Wkurza mnie zwykle tępota głównego bohatera (oczywiście jeśli takie coś zaistnieje- jest mnóstwo blogów z ciekawymi postaciami), zbyt dużo opisów (ale tak serio serio dużo, zwłaszcza jak są męczące) i wręcz na odwrót- nie lubię, jak akcja pędzi. 

Carmel: Uwielbiam czytać, zacznijmy od tego. Czytam nawet skład napojów z niemalże ekscytacją, a ponieważ obecnie moje zbiory książkowe nie są przy mnie, z nudów czytam czasem blogi. A raczej Fanfiction.net, choć niektóre blogi naprawdę ubóstwiam. Co mi najbardziej przeszkadza? Błędy; nie chodzi o małą literówkę czy zgubiony przecinek, ale kiedy w opowiadaniu jest masa błędów. Do tego wkurza mnie, gdy jest oczywiste, że ta laska skończy z tym facetem, a on jest dla niej dupkiem i jej nie szanuje, albo jest Casanovą, gdy nagle spotyka ją i wieeelkaaa miłość! N u d a. Co prawda blogi, gdzie się najpierw nienawidzą, a potem kochają, są oklepane, ale gdy dobrze poprowadzi się fabułę, może z tego wyjść coś serio fajnego. 







2.  Nadludzka moc, którą chciałbyś mieć?

Ann: Chciałabym móc czytać w myślach albo cofać czas o na przykład jeden dzień maksymalnie, ale wszystko pamiętać i nie robić tych samych błędów.

Piper: Chciałabym być czasem niewidzialna. Przenosić się w czasie i przestrzeni a la Doctor Who. Czytanie w myślach też jest niezłe, ale to nie zawsze. Tylko wtedy, kiedy chcę. Magia żywiołów też zapewne by mnie usatysfakcjonowała.

Carmel: Przewidywać przyszłość. Telekineze. Pirokineze. Chronkineze. Podsłuchiwać czyjeś myśli. Tego typu moce, ale na pewno chciałabym umieć je potem wyłączyć, a nie cały czas słyszeć głosy w głowie. Natomiast na sto nie pragnęłabym latać; mam lęk wysokości, a i ten pomysł - bez obrazy - jest bardzo oklepany i przez co niemal... Nudny.







3. Czy chciałabyś napisać książkę? Jeśli tak, to na jaki temat?

Ann: Bardzo. To jedno z moich największych marzeń. Pewnie jakieś fantasy, coś co nie zdarza się codziennie, bo realna opowieść o życiu nikogo by nie wciągnęła. Ale mam jeszcze czas na szukanie pomysłu. Oby nikt do tego czasu mi nie zgarnął planu, jaki tworzy się w mojej głowie na fabułę.

Piper: Chciałabym, ale nie mam ku temu zdolności ani predyspozycji. Obiektywnie to stwierdzam, ale chcieć- chciałabym. Chętnie napisałabym fantasy albo przygodową. I, ekhem, to moje skryte marzenie, ale co tam- chciałabym napisać bajki dla dzieci, ale takie... no, co jak jesteś berbeciem to po prostu czytasz i się cieszysz, bo są fajne postacie, a jak dorośniesz to widzisz metafory. Natomiast nienawidzę obyczajówek i nigdy bym takowej nie napisała.

Carmel: Jasne. Gdybym została pisarką, sama wyznaczałabym sobie godziny pracy i... Tak, zdecydowanie. Co do tematu; zapewne coś z fantastyki albo kryminał, na pewno nic przeznaczonego dla dziesięciolatek, bo taką książkę dałabym radę napisać teraz, a chcę się rozwijać xd Powiem tyle, że uwielbiam psychologię i na pewno byłoby w niej mnóstwo aluzji z tej dziedziny.




4. Ulubiony cytat/cytaty?

Ann: No stories lives unless someone wants to listen... The stories we love best do live in us forever.
~ Rowling

Piper: Si maman est chiante s'est qu'elle a peur d'etre mamie. Si papa trompe maman c'est parce que maman vieillit. *W tłumaczeniu: Jeśli mamusia jest irytująca, to znaczy, że boi się być babcią. Jeśli tatuś zdradza mamusię, to dlatego, że mamusia się starzeje.*

Carmel: Przeciwieństwem miłości nie jest nienawiść, lecz obojętność. Przeciwieństwem sztuki nie jest brzydota, lecz obojętność. Przeciwieństwem wiary nie jest herezja. lecz obojętność. Przeciwieństwem życia nie jest śmierć, lecz obojętność 
~ Elie Wiesel







5. Czy masz jakaś nietypową fobię?

Ann: Fobia przed głupotą ludzką. A na mniej serio, to nie mam fobii. Owszem, brzydzę się na przykład żab, jaszczurek, pająków, ale to nie fobie jeszcze.

Piper: Raczej nie.

Carmel: Przykro mi, ale to ściśle tajne ;x






6. Jaki jest najdziwniejszy sen jaki miałeś? Opisz go.

Ann: Ja co drugi sen mam porąbany. Więc może coś związanego z OH? Kiedyś śniłam, że trzej historycy z mojej szkoły robią rozbiory szkoły, a potem ganiają mnie po całym budynku, aż jeden łapie i wpycha do spiżarni w szkolnym sklepiku (ten od rusków pewnie). Tam przenoszę się do OH, gdzie carmel i Piper z moją polonistką wystawiają Iliadę (któraś z nich była Priamem *to Carmel!*), ale nadciąga wojna i trzeba uciekać (wtedy Priam się też potknął o własną brodę *mówię, że to Carmel-niezdara* ; zacnie było); przeniosło mnie do mojego kajakarskiego obozu, gdzie byłam na paintballu i mój chemik do mnie strzelał, ale zamiast kulek z farbą, to były te kuleczki od modeli pierwiastków itp. A potem OH zmieniło się w Wwę i Powstanie Warszawskie, które wygrałam sama. No, w trakcie pojawił się taki jeden chłopak, ale do niczego nie doszło, bo on mnie tylko uczył jak drapać korę na drzewach, aby nie czerwieniała. Był tam też Dumbledore, ale on sprzedawał tylko kanapki w budynku, który wyglądał jak dom mojej babci. I była też moja babcia, ale ona była nimfą w zatoce. A moja koleżanka syrenką.

Piper: Byłam w sklepie spożywczym z moimi dwoma koleżankami. Kupowałyśmy rybę z Kubusiem. No i wyszłyśmy i one się zapadły pod ziemię. Patrzę- siedem takich fajnych, pluszowych krasnoludków sobie wesoło tańczyło na autobusie lini 194 (nie widziałam liczby, ale widziałam, że nim jeżdżę do szkoły xD). No i ja wsiadłam do autobusu, a tam siedział taki mój kolega z teatru, patrzy na mnie i mówi "Nie dołączysz do krasnoludków?". I ja się wdrapałam na ten dach, ale zamiast krasnoludków były demony xD No w każdym razie nie wiem jak, ale je pokonałam. I potem zeskoczyłam na ziemię, ale tam nie było ziemi, tylko woda. Zrobiłam dużą fontannę, wpadłam głęboko w dół, a jak wypłynęłam to zobaczyłam Jacka Sparrowa który śpiewał "Why is the rum gone?". Dziwne, że nie było Gandalfa z jego You Shall Not Pass. No ale ogólnie Jack Sparrow rzucił się do wody, a ja zanurkowałam i wtedy ktoś wrzasnął... a ja się obudziłam xD Moje sny mają w sobie zbyt dużo elementów :')

Carmel: Moje sny też są aż w nadmiarze zryte, ale zazwyczaj są też straszne. Natomiast taki dziwny i, no cóż, mało straszny, przez co nieco mniej zryty, to sen o szczurach. Ale nie o takich brzydkich, mieszkających w ściekach, lecz o ze śnieżnobiałym futerkiem, różowych noskach i czerwonych oczach. Otóż te szczury były super zmutowane (Zwiały z laboratorium i zamknęły naukowców w klatkach z resztkami zgniłego sera) i przez ugryzienie zamieniały ludzi... Właśnie w szczury bliźniaczo podobne do siebie. Szczury te więc dość szybko zaczęły opanowywać ludzkość, a jak wiadomo to bardzo inteligentne ssaki i nawet stworzyły własny rząd (Prezydent Serek I nosił szary garniturek szyty na miarę!). Jednak ludzie chcieli też walczyć o swoje prawa, a nie być szczurami lub pracować dla nich niewolniczo w wielkich serowych kopalniach. Dlatego stworzyli ogromną organizację, taką jak w filmach o szpiegach, i chronili ludzi. W tym mnie, gdyż kiedy byłam w domu, szczury mnie napadły i chciały sprzedać za kilogram jakiegośtam śmierdzącego sera. Podobno blade niewolniczki były trendy, czy coś w tym guście. Tyle że ja sobie dzielnie poradziłam; wzięłam wypieki, które zrobiła moja koleżanka o słabych zdolnościach kucharskich, i zaczęłam rzucać w szczury tymi ciasteczkami. Były one tak twarde, że szczury od razu padały jak długie, a jako że widział to jeden z tych agentów z super tajnej organizacji (Seksowny ciemnowłosy agent, tak na marginesie) zostałam do niej przyjęta. Potem były testy kwalifikacyjne - biegi na czas, pompki itp. Prawie je przeszłam, ale przy biegach wyrżnęłam się o niezawiązane sznurowadła, i po mnie, skręciłam kark. Taka ironia - mama zawsze mi powtarzała, żeby wiązać buty :')






7. Ulubione książki, filmy i słodycze?

Ann: Harry Potter, Złodziejka Książek, Pamiętnik, Ronija córka zbójnika (książki). Forrest Gump, Pamiętnik, Nietykalni, Stowarzyszenie Umarłych poetów (filmy). Co do książek i filmów- na dziś taki zestaw. Kruche ciasteczka, czekolada, cytrynowe i pomarańczowe żelki i landrynki, lizaki- wszystko, poza lodami w gałkach (minus parę smaków Grycana) i tortów.

Piper: Harry Potter, Piraci z Karaibów, Trylogia Czasu, Diabelskie Maszyny, Hobbit, Stowarzyszenie Umarłych Poetów, Oskar i Pani Róża, Bransoletka, książki Johna Greena. Ze słodyczy to czekolada, Nutella, lody z 4D w Galerii xD Takie ciasteczka francuskie. A, no i PUDDING!  

 Carmel: Harry Potter, inne... Sama nie wiem, niektóre są dobre, ale raczej nie należą do kategorii ''Ulubionych''. Z filmów; Incepcja, Nietykalni, Wyspa Tajemnic, Iluzja, Agentka, może parę innych. Słodycze? Różne, większość zjem, ale bez szału. Natomiast kocham chłodną czekoladę z malinami z Pijalni Czekolady Wedla.
Mniam.
Nie lubię natomiast słodyczy zrobionych z barwionego cukru (i chemii, bo taki zazwyczaj mają skład), ani tym bardziej nienawidzę lukru. Fujka.




8. Do jakiego domu w Hogwarcie chciałabyś trafić? Czy chciałabyś jakiś założyć? jakie byłyby jego wartości?

Ann: To pytanie jest pisane pode mnie... Więc tak. Wersje są dwie. Pierwsza: Już dawno trafiła, i to był Gryffindor, (Huncwoci przesyłają pozdrowienia). Druga: Mam własny dom od swojego nazwiska, piąty; dla ludzi ponadprzeciętnych, zajebistych i tak boskich jak ja. Zamiast zwierzęcia jest Banan, a kolory to tęcza. Motto to "Carpe Banan".

Piper: Ogólnie podobno jestem w Ravenclawie. Ale do domu Ann się wybieram xD

Carmel: Normalnie zostałabym przydzielona do Slytherinu, ale gdy Dom Annuś zacznie funkcjonować, idę tam xD Trzeba pokazać tym durnym małostkowym idiotom (Przetłumaczenie słów: ponadprzeciętnych, zajebistych i tak boskich jak ja.), kto tu rządzi.






9. Największe marzenie? Co być zrobiła by je spełnić?

Ann: Nierealne- chciałabym urealnić świat, który mam w głowie. Hogwart, moja przyjaciółka Joanne napisała urocza książkę o naszym świecie, przypisując znajomym dziwne role. Z nastoletniego Jamesa zrobiła ojca i bohatera, ze swojej ciotki Petunii upierdliwą ciotkę, a z Freda i Georga zrobiła kogoś, kto jest od nas o wiele lat młodszym, choć są dwa roczniki niżej; po prostu są wszyscy, ale w innych ramach czasowych i miejscach, rozumiecie?... Chciałabym mieć taki świat na porządku dziennym ;D. A realnie? Chciałabym napisać książkę, aby stała się ona sławna choć w Polsce. Zrobiłabym dużo, żeby je spełnić i na prawdę będę próbowała to osiągnąć.

Piper: Największe, niby realne marzenie to bycie aktorką. Od małego chciałam. Kolejne to tańczyć tańce folkloru- tańczyłam, ale tylko Krakowiaka xD A ja bym chciała... raczenicę, za pojes, chopaka myjavę, no po prostu marzą mi się tańce kultur, ale tak, by tańczyć w zespole. Naprawdę to świetnie wygląda.. Ale na to jest już za późno, no i dodatkowo brak czasu. Natomiast zupełnie nierealnym marzeniem jest świat wypełniony magią.

Carmel: Nie będę rzucała bardzo górnolotnych myśli typu ''Lekarstwo na nowotwory złośliwe'', no bo nie jest to moje największe marzenie i niestety moim największym marzeniem się z Wami nie podzielę. Mogę co najwyżej rzucić oklepaną formułkę, że chciałabym zwiedzać świat, bo jest to prawda. Ale jak już to naprawdę zwiedzać; poznać tubylców, ich zwyczaje, zobaczyć przeróżne miejsca, a nie siedzieć nad basenem z nadmiarem kolorowych napoi.




10. Jak spędzasz wakacje? na obozach, w domu, w ciepłych krajach, czy  jeszcze gdzieś indziej?

Ann: No... w sierpniu mam swój ukochany obóz, a wcześniej zawsze jadę gdzieś z mamą, siostrą i kimś ze znajomych. W tym roku chyba będzie to samo ;). A reszta czasu w domu, przed komputerem, książką i miską lodów z truskawkami.

Piper: Obóz na Sardynii w lipcu, potem w sierpniu wypadzik gdzieś z rodzinką. Pewnie wypady ze znajomymi. Dużo w domku, bo jednak kocham ten mój pokoik. Będę siedzieć, czytać rysować, pisać. W międzyczasie będę siedzieć u dziadków... i się tuczyć, no tak szczerze- to moja ulubiona część wakacji *O*

Carmel: W wakacje wyjeżdżam bardzo dużo. Bywały i takie, gdzie nie byłam w domu przez całe dwa miesiące nawet jeden tydzień. Wyjeżdżam przede wszystkim, jak co roku z rodziną, nad morze. Na pewno pojadę do innego kraju - może Barcelona? Londyn? -, takie tam. Ciekawostką jest jednak to, że... n i g d y  nie byłam na obozie i w tym roku będzie to mój pierwszy raz ;3




https://33.media.tumblr.com/270f9b2d79d6d4600f0a7444456850e4/tumblr_nn8kiyBN2w1tb1royo1_500.gif 
Dean spokój i opanowanie level hard

1 komentarz:

  1. Świetne!!!
    Strasznie się cieszę, że tak szczerze odpowiedziałyście na moje pytania. O takie odpowiedzi mi chodziło XD.
    Przy opisie waszych snów na mojej twarzy pojawił się banan wielkości trzech bananów.
    Pytanie co do domów Hogwarckich wymyśliłam jeszcze zanim się zapoznałam dobrze z domem Ann. Po zobaczeniu jego istnienia zrozumiałam, że to pytanie było głupie, ale już było za późno. XD
    Bardzo dziękuję za odpowiedzi!
    Okej

    OdpowiedzUsuń