poniedziałek, 22 grudnia 2014

Liebster Blog Award


JESZCZE MAŁA UWAGA! Jakiś czas temu na blog wypłynął konkurs. Chcemy tylko przypomnieć, że JEST ON DO DNIA 2 STYCZNIA 2015 (dwa tysiące piętnastego) ROKU! 
KOLEJNA MAŁA UWAGA! Dla tych, którzy nie wiedzą- informujemy, że 24 grudnia na "Somebody Perfect" będzie mała niespodzianka ;)


Moi kochani, to nasza pierwsza nominacja do Liebster Blog Award i jesteśmy nią naprawdę miło zaskoczone.
Zostałyśmy nominowane do LBA przez Wikkusie z bloga HP Miłość jest warta poświęceń. Bardzo dziękujemy ;)

Dobrze, na początku wytłumaczymy na czym polega Liebster Blog Award.




Zasady

„Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za „dobrze wykonaną robotę” Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów, więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował.”



Pytania od Wikkusi brzmią następująco:



1. Jaka jest Twoja ulubiona książka?

Piper: Mogłabym na ten temat walnąć wykład, ale... dla zdrowia psychicznego czytelników tego nie zrobię. Zdecydowanie jedne z moich ulubionych książek jest Bransoletka Ewy Nowak oraz cała seria Felix, Net i Nika polskiego autora, Rafała Kosika. 
Co prawda nie przepadam za obyczajówkami, ale Bransoletka zdecydowanie podbiła moje serce. Może między innymi dlatego, że jest o teatrze? Może dlatego, że właśnie z tego powodu doskonale rozumiem cały świat zawarty w tej książce? Nie wiem. Opowieść o nastolatce z problemami rodzinnymi, która jest ciągle odrzucana, a potem znajduje się w świecie aktorstwa i gry teatralnej po prostu do mnie trafia. 
Cała seria pochodząca z polski jest po prostu śmieszna i życiowa. Science-fiction, trochę fantasy
i zwykłe momenty z życia codziennego po prostu tworzą niesamowitą atmosferę. Zawsze rozsądny Felix, którego zapobiegawczość jest po prostu rozwalająca (tak, w kinie zawsze może się przydać mały ponton, zapamiętajcie to!), wiecznie pesymistyczny Net, który jednym zdaniem potrafi rozłożyć czytelnika ze śmiechu na łopatki, a w końcu "biedna" Nika, pełna uczuć i empatii. Po prostu żyć i nie umierać (i śmiać się!) w czasie czytania całej serii.


Ann: (Nienawidzę pytań z kategorii 'ulubione', nigdy nie umiem wybrać jednego.) Książka? Oczywiście Harry Potter. I Złodziejka Książek.
J.K. Rowling jest moim idolem, to co stworzyła w tych siedmiu książkach jest absolutnie boskie. Niebanalne sytuacje, wielowątkowość, milion barwnych postaci. Pociąga mnie ten świat, ciągłość opowieści i miliony akcji w tle- czy to nie jest piękne, że te książki są takie pełne?
Zusak natomiast napisał cholernie smutną opowieść o życiu dziewczynki, o jej bliskich. Przepełniona przyjaźnią, miłością, chęcią wyrwania się poza zasady i zatrzymanie w sobie człowieczeństwa... Pisana z punktu widzenia samej Śmierci, pełna życiowych rad i banalnych (a nie dostrzeganych) anegdotek o życiu. Powód, dla którego kocham tą książkę tak bardzo jest jednocześnie spojlerem, więc go tu nie podam, przykro mi.

Carmel: Moją najukochańszą książką jest zdecydowanie Harry Potter - uwielbiam pomysły pani Rowling, jej humor i to jak potrafi doprowadzić czytelnika do łez, lekki sadyzm tych książek (Fred mówiący ''Na moim ślubie (...)''; chyba każdy wie o co chodzi :'')). Do tego ta fantastyka, stwory i bohaterowie. Jeśli chodzi właśnie o postacie to po prostu kocham Huncwotów i dlatego Więzień Azkabanu mimo wszystko jest dla mnie raczej najlepsza książka z całej serii ;)







2. Czy chciałabyś kiedyś napisać książkę, jeśli tak, to jaką? (np. fantasy)

Piper: Szczerze, to kierowałabym się w kierunku fantasy, ewentualnie jakiś kryminał albo horror. Obyczajówce bym zapewne sprostała, ale na pewno nie sprawiłaby mi tyle śmiechu co przygodowe fantasy albo zabawny kryminał. Ale pomimo wszystko skłaniałabym się w kierunku fantasy z racji tego, że na takich książkach się wychowałam.

Ann: No jasne, że bym chciała a najlepiej o samej sobie. Nie no, bez przesady... Prawdę mówiąc marzę o napisaniu książki dla młodzieży, takiej, która by dorównała wszystkim 'teraz modnym fantasy'. Pełną różnych charakterów, wątków, ciągłości historii... Ale w sumie mogłabym się też kiedyś zmierzyć z opowiadaniem realistycznym, bez magii i innych cudów.

Carmel: Jaką? Hmm... myślę, że na pewno nie biograficzną, może jakiś thriller bądź przygodówka, ale ciągnie mnie jednak najbardziej w stronę fantastyki, choć chciałabym spróbować swoich sił w książce psychologicznej ;p







3. Jaki jest Twój ulubiony film?

Piper: Film? Prawdę mówiąc nie oglądam filmów. Wolę seriale, ale jeżeli już, to (pomijając adaptacje dzieciństwa, takie jak Scooby Doo, Tom i Jerry czy większość bajek Disneya ) chyba wybrałabym Most do Terabithii (a, dlaczego, wyjaśniałam to już w naszym filmowym TOP5)

Ann: (Mówiłam już, że nienawidzę pytań 'ulubione'? Tak? To powtarzam... ;)) Pamiętnik, Forrest Gump, Władca Pierścieni, Nietykalni, Testosteron, Disney'owski Kubuś Puchatek (każda bajka) oraz inne filmy Disney'a. No i z innych powodów: filmy o Avengers'ach.

Carmel: Nie mam. Niektóre filmy lubię naprawdę mocno, wręcz uwielbiam, ale taką największą na świecie sympatią darzę filmy Scooby-Doo z mojego dzieciństwa. Kocham je, są świetne i żałuję, że teraz filmy/seriale Scooby'ego coraz bardziej oddalają się od pierwowzoru. Skąd to wiem? Do dzisiaj je kolekcjonuję i nawet wolę Wam nie mówić, ile w chwili obecnej posiadam płyt Scooby'ego  ;)





4. Z jaką myślą zakładałaś bloga? Jaki był cel?

Piper: Hah, ja w ogóle nie myślałam, że można założyć takiego fajowego bloga! Carmelek wpadła na ten pomysł... jakoś tak zarządziła "Zakładamy bloga!" no i... się ten, no sam się założył :D

Ann: Carmel założyła. Ja się tylko cieszyłam, że więcej osób przeczyta to co piszemy i będziemy miały więcej czytaczy ;)

Carmel: Tak szczerze...? Ja go założyłam i laską nie dałam zbytnio wyboru. Po prostu pomyślałam sobie: ''Jak będziemy miała wspólne opko, to potrzebujemy wspólnego bloga'' i w jeden wieczór nauczyłam się zakładać szablon/robić strony/posty/muzykę/inne efekty specjalne. Mimo to było warto - jestem bardzo dumna z tego bloga.





5. Czy jesteś dumna z Twojego bloga?

Piper: Oczywiście, że tak! Matko, w życiu nie byłam dumna z jakiejś internetowej działalności, ale to jest wyjątek. Ludzie to czytają, a ja jestem, no cóż, szczęśliwa. Chociaż szczerze mówiąc zawsze się czuję nieco nieswojo, kiedy ludzie mnie chwalą. Zawsze mam takie coś, że "nieprawda, nie zasługuję na coś takiego, żeby mnie tak obsypywali komplementami", ale... ogólnie rzecz biorąc jestem zadowolona i bardzo dumna z tego bloga.

Ann: Taaaaak i to bardzo! Skromnie mówiąc, kocham zainteresowanie wokół mojej osoby lub działalności, a ten blog daje mi taką możliwość. Mamy bardzo dużo wyświetleń, oczywiście nie wszyscy nas czytają, ale jednak trochę osób tu bywa regularnie. Myśl, że moje prace są nie tylko dla mnie i dwóch, trzech innych osób jest bardzo motywująca i tak, jestem dumna.

Carmel: Czuję się niczym jakaś wróżbitka... Tak, jestem dumna. Obecnie mamy koło trzech tysięcy wyświetleń na miesiąc, postów na blogu jest plus minus czterdzieści, komentarzy mamy ponad sto i liczba wszystkiego z dnia na dzień rośnie. To żywy dowód, że ten blog naprawdę nam wyszedł :)






6. Czy tak samo jak ja zauważyłaś, że to dziewczyny mają przewagę liczebną na blogach? Jak myślisz, czemu tak jest?

Piper: W gruncie rzeczy to chłopaki wolą grać w jakieś odmóżdżające nawalanki/strzelanki/jakiekolwiek-inne-gry, zamiast siedzieć i pisać, tak wprost mówiąc xD Ale wiecie, to tak głównie, bo, kurczę no, według facetów to takie "niemęskie" pisać opowiadania. Wrażliwość i takie tam stoją na przeszkodzie... wczuwanie się w bohaterów... Oczywiście zdarzają się wyjątki, a jak! Tylko że wyjątki piszą, a cała reszta "nołlajfi" w Fifę albo GTA :')

Ann: "Bo blooogi są dlaa baaab!" Kochane stereotypy :D Przecież jaki prawdziwy facet zajmuje się pisaniem? Nie lepiej poopowiadać sobie z kolegami, komu dziś się dało w zęby i jak mocno obraziło się pierwszaczka na korytarzu? A na poważnie... To wina stereotypów. Choć znam osobiści dwóch chłopaków, którzy piszą bloga fantasy, a opowiadania chłopaków czytałam, dość często... Może łącznie kojarzę ośmiu blogerów?

Carmel: Mogę podać pewien przykład: ja z moimi koleżankami siedziałyśmy na cholernie twardych krzesłach i gadałyśmy właśnie o blogach na lekcji informatyki, wszystko u nas różowo, a chłopcy zabijali się grając w CSA, gdyż żadnej innej gry nie mają zainstalowanej tam na komputerach. Po prostu oni wolą gry, my wolimy pisać, no i też prawda, że według nich im ''nie wypada''. A tak szczerze, to gdyby się okazało, że mam chłopaka-bloggera w klasie, byłabym w siódmym niebie, moje koleżanki też... Ej, oni mogliby nas na mienie bloga wyrywać :'')





7. Jaki jest Twój ulubiony bohater (książkowy lub filmowy)?

Piper: Ha. Ha. Ha. Nie, nie chcieliście tego xD Will Herondale, Gideon (Trylogia Czasu), James Potter, Sherlock Holmes, Doctor Who (zwłaszcza 10 i 11!), Toby (Pretty Little Liars), Tomek Wilmowski, Ron Weasley, Jason Grace, Net Bielecki, Gale Hawthorne, ADAŚ CISOWSKI (*O*), Walt (Kroniki Rodu Kane) i... dużo więcej, ale  nie będę was torturować. Z żeńskich niewiele, takie jak Gwendolyn (Trylogia Czasu), Luna Lovegood czy Liesel Meminger.

Ann: Syriusz Black! (oprócz niego to połowa populacji z literatury i filmów [ja nie żartuję], więc daruję wam ;) Kiedyś liczyłam, wyszło około 132 postaci)

Carmel: Długo rozważałam. James Potter, Gideon z Trylogii Czasu, Jace z Darów Anioła, Jem z Diabelskich Maszyn, Sherlock Holmes, Tom Riddle (nie mylić z Voldziem!), Michael z Wampiry z Morganville, Cam z Upadłych... i dużo więcej jeśli chodzi o chłopaków z książek. Natomiast podam ulubioną bohaterkę żeńską, a jest nią Gwendolyn z Trylogii Czasu. Świetna, naturalna, normalna, zabawna i po prostu dająca się lubić dziewczyna. Go girl!





8. Kim chcesz zostać w przyszłości?

Piper: Architekt. Lekarz. Prawnik. Tancerka. Aktorka, ale tylko teatralna (przepraszam, jestem przyzwyczajona do teatru, tam jest wszystko takie... no, wszystko ma swoją własną magię). Ale póki co skłaniam się ku medycynie. Ale nie no, jest jeszcze za wcześnie, żeby wybierać :')

Ann: (Nienawidzę tego pytania. Bardziej niż 'ulubione'!) Chcę zostać pisarką/ilustratorką książek/prawnikiem/ architektem wnętrz/szczęśliwym człowiekiem/żoną/matką/teleportuję się do książki i zostanę żoną Syriusza... Nie mam pojęcia, słowo. Jestem na etapie wyboru LO i to podobno już wybór kierunku zawodowego... A ja nie mam pojęcia ;D  Za dużo pomysłów, za mało chęci.

Carmel: Marzyłam o zostaniu piosenkarką/kucharką/menadżerem hotelu/tancerką/architektem ogrodów/lekarzem. Obecnie jednak sama nie wiem, ale ludzie mówią mi, że mogę zostać prawnikiem. Gadam bardzo dużo i zawsze mam pomysł na różne argumenty, więc może to się spełni. A już w szczególności przyczaję się z dobrymi argumentami, aby wysłać Annuś do ''liceum psującego własną osobowość'' :'')





9. Masz jakąś osobę, której ufasz?

Piper: Carmel i Ann. Takie dwie jędze, które mi psują życie :') Rodzina (zwłaszcza moja babcia, która zawsze i wszędzie stoi za mną murem, nieważne, co zrobiłam!*i robi mi piękne komplety czapka+szalik+rękawiczki bez palców na zimę*). Ale mój pamiętnik wie o mnie wszystko :3

Ann: Tak, mogę powiedzieć wszystko Carmel i Piper. I poza nimi, ufam rodzinie. Choć rzecz jasna, mamie nie powiem wszystkiego, młodszej siostrze też (masochistką nie jestem!). Ale najbardziej na świecie ufam swojej poduszce i lustru. Im mówię wszystko xD

Carmel: Mam takie głupie dwie zołzy, którym naprawdę ufam i mam jeszcze swoją przyjaciółkę oraz siostrę i ufam im bezgranicznie, ale wyznaję też zasadę, że o niektórych rzeczach nikt nie musi wiedzieć ;p {Piper, kotek, ty masz pamiętnik? Jakich rzeczy się nagle dowiaduję! ;)}





10.Do jakiego domu z Hogwartu należysz? Ravenclaw, Slytherin, Huffelpuff czy Gryffindor?

Piper: Ja pasuję do wszystkich domów naraz :') *DO DOMU ANN NAJBARDZIEJ!*. Gryffindor- nieco odważna, za to cholernie dumna i pełna godności. Slytherin- wiecie, przebiegłość i te sprawy. Ravenclaw- zawsze mi mówią, że jestem bystra. Kretyni. No i Huffelpuff- pomocna, miła *EKHE EKHE* i taka "dobra duszyczka". Ale pomimo wszystko wybrałabym chyba Ravenclaw.

Ann: Według nieformalnych danych, istnieje piąty Dom, od mojego prawdziwego nazwiska, dla ludzi idealnych. Barwy to tęcza, a godło to Banan. Więc nieformalnie należę tam. A formalnie Gryffindor, przez wykluczenie: nie jestem chorobliwie ambitna, nienawidzę się uczyć, raczej uległa i ufna nie jestem. Więc zostaje Gryffindor; jak mam przyjaciół o nich dbam, nie umiem nikogo obrazić ani skrzywdzić, bo sumienie mnie zżera, jak chcę jestem odpowiedzialna; nie lubię kłótni i nie jak ktoś postępuje nie fair (a sama tak często robię... ). W sumie jestem też strasznie sprytna i często (za często) naginam prawdę na własną korzyść; moja koleżanka przydziela mnie do Slytherinu.

Carmel: Z tych podstawowych domów to albo Ravenclaw albo Slytherin. Jestem bardzo tchórzliwa, jeśli mam mówić na jakieś ważne prywatne tematy i nie wydaje mi się, aby była dość pomocna, czasem mam tylko takie przebłyski :') Natomiast uczyć się nawet lubię, ambicję niezłą mam (choć wyprzedza ją często lenistwo), cwana też jestem i choć zawsze jestem szczera, potrafię manipulować słowami na swoją korzyść. Ale raczej poszłabym do Dom Annuś, aby pokazać tym ''idealnym w każdym calu'' {W którym miejscu? ;p}, gdzie raki zimują oraz kto naprawdę jest doskonały. A co!






11. Czy wierzysz, że magia istnieje? (SZCZERZE)

Piper: Zależy w jakiej postaci. Może nie tak bardzo, żeby istniały tęczowe krowy (już widzę, jak Ann wciąga z oburzeniem oddech), ale... tak, istnieje. W innych ludziach, w miłości i przyjaźni, w rodzinie. Tak, magia istnieje.

Ann: Myślę, że niby nie, ale magicznie jest w nią wierzyć. Moja czteroletnia kuzynka jest przekonana, że jestem czarownicą i jak będzie starsza zabiorę ją do Hogwartu. To piękne, widzieć, że ona w to wierzy i w takich chwilach i ja uważam, że jakaś magia jednak jest. Choćby widok uśmiechu innych.

Carmel: W przeciwieństwie do większości nie uważam, że miłość to magia, bo dla mnie to tylko jakieś brednie. Natomiast myślę, że magia istnieje. Ma ktoś przyjaciela? Jeśli tak, to chyba wie, o co mi chodzi ;)




Nominujemy:



Wiemy, miało być jedenaście blogów, ale te dwa przygłupy nie czytają zazwyczaj blogów; mi do głowy nie wpadają inne ;/




Pytania: 

1. Czy lubisz karmel?
2. Gdybyś mogła/mógł do jakiej książki byś się przeniósł? (podaj tytuł)
3. Czy założyłaś/łeś blog pod wpływem impulsu czy wcześniej myślałaś/łeś nad nim?
4. Gdybyś mogła/mógł stworzyć własny dom w Hogwardzie, jakie cechy musiałyby w nim dominować?
5. Czy gdybyś mógł, chciałbyś napisać istniejącą już książkę, za jakiegoś autora? Albo przynajmniej dopisać coś o losach danych postaci/zmienić je?
6. Dlaczego kochasz pisać?
7. Dlaczego śpiewasz pod prysznicem? 
8. Czy ty też uważasz, że w Twoim otoczeniu jest za mało podłóg?
9. Gdybyś mógł/mogła w realu spotkać jakąś osobę z książki... kto to by był?
10. Lubisz podłogę na basenie?
11. W skali 1-10 jak oceniasz swoją działalność? 


PAMIĘTAJCIE O KONKURSIE! :)

2 komentarze:

  1. Pamiętam o konkursie! XD
    ~Wikkusia (dziękuję że odpowiedzieliście na moje pytania.)

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratuluję nominacji :) Śmieszne odpowiedzi i jeszcze lepsze pytania. Szczególnie 7- takie wcale nie orzekające faktu, że ktoś śpiewa pod prysznicem :D
    (O, ja też kocham Blacka! I cała resztę! )

    OdpowiedzUsuń